Mój pierwszy biscornu. Fajnie się wyszywało. Najbardziej bałam się zszywania. Muszę jednak przyznać, że nie było tak źle. Byłam przygotowana na najgorsze. Końcowy efekt miło mnie zaskoczył. Już mam na oku kolejny biscornu.
Trzecia odsłona słoika. Mało niteczek. Ostatnio trochę chorowałam i nie miałam sił na tworzenie prac. Skończyłam jedna jedną małą pracę i niebawem ją zaprezentuję.